Archiwum lipiec 2002


lip 03 2002 Jeszcze cos!
Komentarze: 1

Boszzzze... jakbym nie mogla wszystkiego naraz... Po pierwsze.... tak sobie mysle co moga ludzie pomyslec gdy na dzien dobry zwierzam sie z takich rzeczy... ale szczerze mowiac.. mam to w dupci... Jestem pozadna dziewczynka... mimo wszystko. Po drugie... to ja naprawde uwielbiam pisac o kochaniu itp... jak bylam mlodsza to chyba z 5 razy opisywalam dlugo i dokladnie nasze kochanka z mym lubym... (ale mamusia dorwala........) nio... mysle duzo o seksie... i uwielbiam... i wogole... ale nie wazne. Nie jestem jakas seksocholiczka!!! (bosze.. komu ja to chce wmowic..???) dobsze.... Ide lulu bo juz wariuje.. 1 dzien wpisa... oby sie ulozylo... i wogole.. ech....

 

THE END!!!!!!!!!!!! (na dzis)

efka_konefka : :
lip 03 2002 Albo jednak!
Komentarze: 1

Oki... zwierzenia czesc druga... odrazu wale prosto z mostu zanim sie rozmysle... Ale na poczatku powody dla ktorych sie boje o tym napisac:

1) wstyyyyyyydddd!!!!

2) ech pieprze to!!

Pisze... bo cos zciemniam. Ja... kobieta zakochana... (po uszy... albo i nawet po czubek glowy) dzisiaj... kochalam sie z innym facetem niz moj kochany... Coprawda nie kochalam sie realnie.... ale tez nie wirtualnie... Tak sex telefon czy jak to tam zwa... Nie wiem czemu... jakos tak wyszlo... a teraz sie czuje jak....... jak ostatania..... jakas tam. Hmm... ale w sumie to milo bylo... nie podchodze do tego emocjonalnie (i nie podchodzilam... rzecz jasna) chodzilo o sama przyjemnosc... i w sumie chec... sprobowania.. a jak to jest... I tez + chec "zrobienia tego" z innym... Nie kochalam sie nigdy z innym facetem oprocz mojego mena... 3 latka juz razem... i nie wiem.... ech.... jaka ja niewierna jestem!!!!!! Szeptalam takie zbreznosci ze ojej... innemu facetowi.... (juz nie wspomne co robilam przy tym..- wiadomo...ech )...hmmmmm.... W sumie.. ja zawsze mam ochote... ale to juz inna para gumakow. Ech... dobrze.... z lekka mi ulzylo jak to wyksztusilam.... Dzis juz dzien sie w sumie konczy.... zaraz ide lulu... padnieta jestem... Jutro z rana lece do mego jedynego..... jesssu... ja mu musze o tym powiedziec.... nie potrafie miec przed nim tajemnic... Ech.... szok... starczy koncze... aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!! ( nie ma to jak sobie krzyknac wirtualnie...)

The END!

efka_konefka : :
lip 03 2002 Pierwszy raz
Komentarze: 1

Hmmmmmm...... ostatnio zczailam takie zjawisko jak "blog" tzw... i coz.. i czemu by nie... Bo w sumie to czas zycie sobie uporzadkowac... a chociazby taki poczatek jak blog... (dziwna nazwa...) nio zawsze poczatek... a poczatek sam w sobie jest dobry.. i wazny... ble ble ble... Amen!

Czemu wogole zaczelam.... nie wiem... robie glupoty ostatnio.... Ciagle sie tne z moim menem.... i do tego dochodzi jeszcze sprawa jedna... nie wiem... nie chce na poczatek takich brudow wywlekac ale postanowilam sobie ze bede besposrednia az do bolu.. Chcoaz z lekka mnie to trapi ze tak publicznie, ale nie ukrywam... troszke tez moze cos pozytywnego w tym jest. Hmm... acha... na poczatek powiem ze... hmm.... jestem obecnie w stanie ktory mnie przeraza... ale to dlatego ze w skrajnosci popadam.. robie glupoty ktorych sie pozniej wstydze.... Teraz gleboki oddech... i pisze... o co chodzi... jej.... juz mi wstyd.. aaaaaaaaaaaaa~~~~~~~~~~!!!!!!!!!! Dobra.. pisze... (acha... zaznaczam ze posiadam ukochanego...) sprawa wstydliwa....... albo nie!!!!!!!!!!!!!!! jutro napisze.... jeszcze to przemysle.... w sumie nie ma o czym myslec.... Ech dobra, jutro! Oto ja.... i moj pierwszy zapisek.... goruje zdecydowanie jak widac..... Ech....

 

The end for today!

efka_konefka : :